Floresta
Administrator
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:46, 21 Wrz 2010 Temat postu: Zabawa w zrozumienie |
|
|
Przez wiele lat jeździłam klasycznie i czytałam książki napisane przez mistrzów. Miałam swoich faworytów, należeli do nich ci, którzy zadali sobie trud zgłębiania natury i psychiki konia. Nie na darmo jeździectwo zaliczamy do SZTUK, bo czynione na najwyższym poziomie jest bezapelacyjnie SZTUKĄ. Klasyczne ujeżdżenie bazuje na naturalnych ruchach konia i nie ma tam nic co byłoby sprzeczne z jego naturalną mechaniką, tyle tylko, że prowokowane jest bodźcem wywołanym przez człowieka i na jego żądanie. Wymaga to niebywale precyzyjnego oddziaływania na konia. Ta precyzja ma swoją cenę i okupiona jest mozolnymi treningami. Panowanie nad masą i dynamiką konia wymaga 'pomocy'. Są więc baty i ostrogi, są smutne przeganaszowane konie chodzące w teren na munsztukach (!), bo wyczynowi ujezdżeniowcy lubia mieć konia ' w ręku'. Na samą myśl, że koń za sprawą luźnej wodzy odzyska swobodę, cierpnie im skóra, bo co będzie jeśli nie odzyskają panowania nad koniem? Tak często i łatwo zapomina się, że doskonałe ujeżdzenie to panowanie nad koniem, ale nie czynienie z niego marionetki z wymyślnymi 'patentami' w pysku. Pysk konia jest czuły i wrażliwy, ale jak wiele osób bierze to pod uwagę? Cała rzesza radosnych wielbicieli patentów obrabia pysk konia, niczym kawałek mięsa. Dzieje się to za sprawą wszelakich przyrządów uelastyczniających, ganaszujących, rozmiękczających i można tak w nieskończoność wymieniać.. Klasyczne ujeżdżenie jest SZTUKĄ, ale tylko w wydaniu prawdziwych MISTRZÓW! Tylko MISTRZ zadaje sobie pytanie o przyczynę zachowania konia i stara się dotrzeć do jego psychiki w możliwie sensowny i wyrozumiały sposób. I tacy MISTRZOWIE w klasyce istnieją ! Od dawna układam konie 'naturalnie' i doceniam zalety tego stylu, są niepodważalne, chociaż mają przeciwników. Tak było, jest i będzie, bo taka jest natura ludzi. I w NATURALU również jedynie takie działanie ma sens jeśli staramy się bazować na doświadczeniu MISTRZÓW i podążamy ich drogą. Dla mnie nie ma znaczenia, że jeżdżę na halterze 'za stodołą ', zamiast prezentować się ambitnie na regionalnych zawodach w ujeżdzeniu prowadząc zacięty bój o główną wygraną w postaci rękawiczek. Wiem, że mogę na halterze skoczyć przeszkodę 150 cm w dobrym stylu, albo rozpędzić konia w terenie i na najmniejszy impuls do półparady wyhamować rozpędzonego konia, bez walki i brutalnego szarpania za pysk. Jest to moja wygrana i mój sukces, do którego doprowadziła praca 'za stodołą'. Wiem, że koń zareaguje posłusznie i chętnie. Słowo PRZYJAŹŃ i SZACUNEK wiele dla mnie znaczą, a POROZUMIENIE jest magią, której poszukuje w jeździectwie. Na halterze można wszystko, łącznie z ruchami WYŻSZEJ SZKOŁY, o ile ktoś kocha konie i odda DUSZĘ zgłębianiu ujeżdżenia, a to zadanie na całe życie. Jak wielu jest w stanie podążać tą drogą?
Post został pochwalony 0 razy
|
|